Kiełki jako słowo, zna chyba każdy, (mam nadzieję), ale czy każdy wie jak je zrobić? Ostatnio, w obu najpopularniejeszych sklepach małego metrażu, które odwiedzam, widuję je i czasem kupuję, kiedy nie chce mi się robić własnych ale ich wybór jest ograniczony. Chociaż, jak sięgnę wstecz pamięcią, były dostępne 2 opcje: z brokuła i rzodkiewki, potem pojawiły sie z lucerny i tzw. stir fry. A ja kocham słonecznika, kapusty czerwonej i grochu cukrowego! Ten pierwszy i ostatni smakują jak ich owoc końcowy, czyli słonecznik i groszek cukrowy a ileż więcej w nich bogactwa!
Kiedyś próbowałam zrobić w słoikach, taki przepis znalazłam w internecie ale nie udało się. W końcu zainwestowałam w kiełkownicę i teraz wychodzą mi prawie każde. Dlaczego prawie?- nie mam pojęcia. Są takie, które ni hu hu, zakiełkować nie chcą, nie ważne jakiego producenta kiełek bym użyła. Musicie bowiem wiedzieć, że nasiona na kiełki są specjalne, tzn. nie są preparowane pod wysiew. Nie można użyć, np. z oszczędności, do kiełkowania, nasion ze sklepu ze stojaka pod warzywa do wysiewu. Nie uda się. Należy szukac nasion na kiełki. Musi to być wyraźnie napisane na opakowaniu.
Ja jadam z kanapkami, w sałatkach, wrzucam do szejków. Super sprawdza się jako samoistny produkt na pieczywie. Szczególnie w wersji czosnkowej. Nie do końca leży mi w sałatce typu grecka ale super w sałatach na bazie kapusty pekińskiej. Kiełki słonecznika czy grochu jadam same jako przekąska. Dobrze komponują się z pomidorem, ogórkiem..
Bardzo prosto. Mieć pudełko, wysypać, zalewać, odcedzać 🙂 samo się dzieje. Zobaczcie..
Tutaj jest już pierwsze przepłukiwanie wodą. Nie musi być odstana. Nie musi być ani zimna, ani letnia, ani żadna specjalna. U mnie nie jest, ale musi być dwa razy dziennie wykonane płukanie: rano i wieczorem. Zapobiega to gniciu, daje podwaliny pod mikroklimat. Zawsze pilnuję, aby woda ściekła do końca, by kiełki nie leżały w niej, bo zgniją. Od góry nalewamy wody dość wysoko i zakrywamy wieczko. Coś się wytwarza, jakieś podciśnienie albo inne zjawisko fizyczne, którego nazwy fachowej nie znam, ale woda ściąga się na dół sama i nie jest to tylko grawitacja. Czasem ten czerwony kapturek zakrywający dziurkę trzeba poluźnić. Jak siedzi za ciasno, nie przepuszcza wody. A musi przepuszczać, tylko nasionka zostawić, jak sitko.
Kiełki słonecznika dostarczają organizmowi fosforu i wapnia, a więc substancji mineralnych wzmacniających kości i zęby oraz niezbędnego w procesie krwiotwórczym żelaza. Dodatkowo zawierają również magnez, potas oraz miedź i cynk. Dostarczają organizmowi bardzo rzadko występującej w roślinach witaminy D, a także dużych ilości białka i nienasyconych kwasów tłuszczowych. Tak wyczytałam.
Kiełki groszku cukrowego w swoim składzie zawierają dużo witaminy C, B1, A oraz białka.
Nasiona kapusty modrej zawierają witaminy: A, B1, B2, B3, B5, B6, B9, C, E, ale też wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas, cynk, selen, a także błonnik, chlorofil, karoten, białko. Podobnie jak kiełki brokuła zawierają antyoksydanty, które wzmacniają układ odpornościowy i nerwowy
Skiełkowane nasiona brokuła zawierają bardzo duże ilości sulfofranu, dzięki czemu wykazują silne działanie przeciwnowotworowe. Jest ona 20-30 razy większa niż w dojrzałej roślinie. Ponadto pomagają obniżyć ciśnienie krwi, zapobiegają chorobom układu krwionośnego i udarom mózgu, a także dzięki wysokiej zawartości antyoksydantów wzmacniają układ odpornościowy i nerwowy.
Zawarte w kiełkach brokuła substancje antybakteryjne, zwalczają szczepy bakterii Helicobacter pylori, których obecność w organizmie zwiększa ryzyko wystąpienia zapalenia żołądka typu B (mogące prowadzić do powstania nowotworu) i wrzodów trawiennych.
SMACZNEGO!
